Witamy was na naszym Forum

Opis forum


#1 2009-06-23 15:34:30

DjGucio

Administrator

2452946
Zarejestrowany: 2009-06-23
Posty: 67
Punktów :   

Kawały

Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny.
Pierwszy z nich mówi:
- Ja kupiłem swojej zonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund.
Pozostali pytają - co to?
- Ach, wiecie, białe Porshe tak pięknie pasuje do jej blond włosów... -
Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4
sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z
jej rudymi rozwianymi włosami...
Na to trzeci:
- A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę. -
Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
- Ale ja nie kupiłem jej samochodu...


Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać ją do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
- Ej z tą szklanką jest coś nie tak.
- Jak to, pokaż.
Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza:
- Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak - ona nie ma dna.


Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!


W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant.
Ponieważ tematy do rozmowy szybko się wyczerpały wszyscy po
pewnym czasie zaczęli się nudzić. Jeden z pasażerów, chcąc
przerwać niemrawy nastrój zadaje swoim towarzyszom podroży
zagadkę:
- Co to jest? Zaczyna się na J i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie susza sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na D i nie każdy z nas je
posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leja i proszą o dalsze
zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad
drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To są trzy pary butów!


Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?
Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne!


Policjant podchodzi do płaczącego na ulicy chłopca.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo się zgubiłem.
- A gdzie mieszkasz?
- Nie wiem. Przedwczoraj przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania.
- To powiedz chociaż, jak się nazywasz!
- Nie pamiętam. Wczoraj mama znowu wyszła za mąż...


Grają Jezus z Mojżeszem w golfa, Jezus uderza piłeczke, wpadła mu do stawu i sie unosi na wodzie, on przeszedł po wodzie, uderzył i wpadła do dołka. Mojżesz uderza, piłeczka wpadła mu do jeziora i opadła na dno, Mojżesz zszedł, rozstąpił wody, uderzył piłke z dna i ta wpadła do dołka. Podchodzi do nich jakiś starszy facet i pyta czy może sie dołączyć, mówią że może. Uderza piłeczke, ta wpada do jeziora, tam łapie ją w pysk ryba, ryba chwyta orzeł, przelatuje z nią nad dołkiem, i ryba wypluwa piłka, która trafia do dołka. Mojżesz mówi do Jezusa "nie no z Twoim Starym to się nie da grać...".


Pendzi se koleś 100 kmh czerwonym wypasionym ferrari i podjeżdża do niego syrenka i gość pyta się:
-Wie pan jak zmienia się biegi w syrence?
-Nie wiem, po czym przyśpieszył do 120 kmh. Za chwilę znowu to samo:
-Wie pan jak zmienia się biegi w syrence?
-Nie wiem, po czym przyśpieszył do 150 kmh. Za chwilę znowu to samo:
-Wie pan jak zmienia się biegi w syrence?
(Gość się wkurzył) i dobra mówi że wie.
-To niech mi pan powie jak się wrzuca dwójkę.


Jedzie Roman walcem grzebie w dupie palcem...


Idą dwie mrówki przez pustynie, jedna mówi:
-Nie czuje nóg
-(dróga mrówka) to powąchaj moje

*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*

Przychodzi baba do lekarza,
baba ma padaczke więc trzęsie się jak....
a lekarz na to dyskoteka piętro wyżej




Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana?
- Nie boli.
- To może za duży?
- Nie, wcale nie.
- A co, za mały?
- Nie. Nie jest za mały.
- To co w końcu?!
- Fajny, nie?!



Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2tygodnie) i mówi Jaśkowi:- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tegomisia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi dojejmieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega siępukanie dodrzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie dofaceta: Jasiu - Kup pan misia Facet - Spadaj chłopcze Jasiu - Bo będękrzyczał Facet - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij Jasiu - Oddaj misiaFacet - Nie oddam Jasiu - Oddaj bo będę krzyczał Sytuacja powtarza sięparęnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami(kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka doJasia:- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:- Ja w sprawie Misia,- Spier..... już nie mam kasy icon_cool.gif



Wchodzi Jas do lazienki, gdzie kapie sie mamusia:
Spogladając na jej wzgórek pyta:
• Mamusiu co to jest?
• Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
• Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: • a skad wiesz?
Jaś na to:
• Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.



Wchodzi Jas do lazienki, gdzie kapie sie mamusia:
Spogladając na jej wzgórek pyta:
• Mamusiu co to jest?
• Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
• Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: • a skad wiesz?
Jaś na to:
• Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.


Jasiu zawsze odzywał sie brzydko i wyzywał koleżanki. Pewnego dnia zanim jeszcze Jasiu przyszedł pani mówi do dziewczynek: "jeżeli Jasiu was obrazi, lub powie coś nieprzyzwoitego to wszystkie wyjdźcie z sali". Po kilku minutach wpada jasiu i krzyczy:
•Ej! Burdel budują za rogiem!!!
Wszystkie dziewczynki wychodzą z klasy a Jasiu na to:
•Gdzie, k***y, dopiero fundamenty kładą!



W mieście otwarli dom publiczny. Jasio przychodzi do taty i pyta sie go:
•Tato, a co robią w tym domu publicznym?
Tato speszony próbuje wymigać sie od odpowiedzi mówic:
•To taki dom gdzie robią dobrze zapieniądze.
Jasiu zapamiętał, a za dwa dni dostał od mamy pieniadze. I tak sobei myśli "Hm... Pójdę do tego domu, i zobaczę jak tam dobzre robią"
Poszedł, zadzwonił, otwarła mu panna lekkich obyczajów i pyta sie:
•Czego sukasz chłopczyku?
•Tatuś mi powiedział ze tu robia dobrze za pieniadze i ja też bym chciał
Kobieta zaprowadziała go do kuchni, posmarowała 3 kromki nutellą, Jasiu zjadł, podzekował i wróciła do domu. W domu rodzice sie go pytaja
•Jasiu, gdzie byłes?
•W tym domu publicznym
•Co???? Co ty tam robiłeś????
•Tatuś przecież powiedział mi ze tam robia dobrze za pieniadze to poszedłem. Dwie zmogłem, ale trzecia to już tylko wylizałem.



Przychodzi Mietek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje fiuta i kładzie go na biurku. Zdziwiony lekarz pyta:
- I co z nim nie tak? Czy jest za mały?
- Nie, nie jest za mały.
- Czy jest za duży?
- Nie, nie jest za duży.
- A może pana boli?
- Nie, nie boli mnie.
- To co z nim jest?
- Fajny co???



Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:
Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłoscią
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać było trochę futerka.



Przychodzi Apacz do burdelu:
- Apacz chce się dupcyć.
- A Apacz umie dupcyć?
- Apacz nie umie.
-To niech Apacz idzie do lasu, znajdzie budke i przyjdzie potem. Za tydzień Apacz wraca do burdelu i mówi:
- Apacz chce dupcyć.
- Apacz umie dupcyć?
- Apacz umie.
-To niech idzie pod 9.
Apacz poszedł. Po 10 min. słychać krzyki i jeki dziwki. Inni klijęci zbiegają sie pod 9 wchodzą i pytają się Apacza:
- Apaczu co robicie?! - Apacz trzymając kij w dłoni mówi:
- Apacz mądry, najpierw trzeba wypędzić pszczoły.



Jaś do Małgosi:
- Małgosiu prosze włóż mi rączke do majteczek!
- Nie Jasiu!
- No Małgosiu prosze włóż!
- Jasiu nie!
- No bardzo proszę!
- No dobrze!
(wkłada rączkę) - Duży?
- Tak!
- Gruby?
- Tak!
- Gorący?
- Tak!
- Och dawno już się tak nie zesra***.



Idzie babcia po trawniku, podchodzi do niej policjant i mówi:
- Proszę pani tu jest tabliczka "nie deptac trawników!!"
Babcia na to:
- Ja tam kur** w te wasze napisy nie wierze, na tamtej ławce pisało "ch** ci w dupe" a siedziałam jakoś trzy godziny i nic.



Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?!
Józek:
- Nie gadaj tylko się pakuj!!
Zośka:
- Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!!
Józek:
- Pakuj się!!! i wypier.....!!!



Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej:
- Jaki rodzaj seksu preferujesz?
- Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty?
- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
- Na rodeo, o co w tym chodzi?
- Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca, potem po 20 sekundach mówię, że mam AIDS i próbuję się utrzymać.



Dziewczyna daje anons matrymonialny: "Poznam pana, który nie będzie mnie bil, nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku". Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez "Judasza"nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi, a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi:
- To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bil, ponieważ nie mam rak. Od Pani nie odejdę, ponieważ nie mam nóg.
- No ale jak tam jeśli chodzi o seks?
- A pani myśli, że czym to ja waliłem do drzwi?



Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?

Perfekcyjny dzień dla mężczyzny:

6:00 budzik dzwoni
6:15 ktoś ci robi loda
6:30 wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie
7:00 śniadanie: stek, jajka, kawa, toasty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię
7:30 limuzyna podjeżdża
7:45 parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko
9:15 lot prywatnym odrzutowcem
9:30 limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze ktoś ci robi loda
9:45 gra w golfa
11:45 lunch: fast food, 3 piwa, butelka Dom Perignon
12:15 ktoś ci robi loda
12:30 gra w golfa
14:15 limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky)
14:30 lot do Monte Carlo
15:30 popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago
17:00 lot do domu, masaż całego ciała przez Annę Kournikową
18:45 kupa, prysznic, golenie
19:00 oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornosy zalegalizowane
19:30 kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach
21:00 Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko panoramicznym dużym odbiorniku, Niemcy pokonują Holandię11:0 (od tłum. wstaw według preferencji np. Wisła Kraków - Legia 11:0, albo Widzew - Bayern 11:0)
21:30 sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii
23:00 masaż i kąpiel w whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne
23:30 ktoś ci robi loda "na dobranoc"
23:45 leżysz sam w łóżku
23:50 12-sekudnowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju




Ziuta odbiera telefon. W słuchawce słyszy męski głos:
- Kochanie, przemyslałem wszystko jeszcze raz. Kupię ci tego mercedesa w prezencie ślubnym, przeniesiemy się do willi na Lazurowym Wybrzezu i twoja mama bedzie mogła zamieszkać z nami. Czy teraz zgodzisz się zostać moją żoną?
- Oczywiscie! A kto mówi?




Chłopak i dziewczyna kochają się. W pewnej chwili chłopak mówi:
- Nie wiem dlaczego ja to z tobą robię... Jesteś taka brzydka!
- Jednak mam w sobie coś ładnego...?
- Tak, ale ja to zaraz wyjmę.



Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci:
- Aniu??
- Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna..
- Bardzo ładnie..
W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:
"Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: "Matka! Jest tylko jedna!"




Pani mówi do dzieci.
- Proszę ułożyć zdanie, aby występował w nim dwa razy wyraz 'pięknie'. Wszystkie dzieci ułożyły podobne zdania w stylu:
"Dzisiaj jest piękny dzień bo pięknie świeci słońce."
W końcu pani dochodzi do Jasia.
- No to może teraz Jasiu przeczyta nam swoje zdanie.
Na to Jasiu.
- Moja siostra wróciła do domu i mówi "tato, jestem w ciąży", na co mój stary odrzekł, "pięknie, kur**, pięknie".

------------------------------------------------------------------------------------

Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: "Nie będę mówił TY do nauczyciela". Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
- Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię stary!

------------------------------------------------------------------------------------

Na klasówce nauczyciel nagle mówi:
- Słyszę jakieś głosy!
Na to odzywa się Jaś:
- Mnie też się to czasem zdarza, ale ja się leczę!

------------------------------------------------------------------------------------

Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...



przyszła blondi do banku i mówi że chce kredyt na wycieczkę i że po powrocie spłaci go w 6 dni. facet który ją w banku obsługiwał mówi,,ale pani nie jest naszym stałym klientem'' blond odzywa się tak: widzi pan tego jaguara na parkingu? prosze go wziąć w zastaw! po mies. blondi wpada do kraju i spłaca pożyczke a ten sam gościu który ją obsługiwał pyta,, po co pani była ta pożyczka skoro pani taka bogata?? zapłaciła 6000zł i 60 zł odsetek i mówi... PANIE GDZIE JA BYM W POLSCE ZNALAZłA PARKING STRZEZONY NA 6 MIES.ZA 6O Zł!!!!!!!!!!!1



Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.



Na drodze z Kościeliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakieś auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy:
- Łonanizuj się pan!
Osłupiały kierowca posłusznie, acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę:
- Łonanizuj się pan!
Cóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę:
- Łonanizuj się pan!
Gdy skończył, baca znów to samo:
- Łonanizuj się pan!
Próbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie:
- Łonanizuj się pan!
- Łonanizuj się pan!
- Łonanizuj się pan!
I kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny:
- Siadaj Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie



Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli:
1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty.
3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie pożądaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.
Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy
swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak
siebie samego



Siedzi baca nad przepaścią i liczy:
- 127, 127, 127, ...
Przechodzi turysta i pyta:
- Co robisz baco?
Baca zrzuca go w przepaść i liczy:
- 128, 128, 128, ...



Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widział mówi do niego:
- Co ty robisz?
On odpowiada:
- To moja teściowa!
Tamten krzyczy:
- No to kantem ją, kantem!!



Do baru przychodzi blondynka i siada przy barze tak przygnębiona
i pyta sie jej barman "Czemu pani taka smutna?" a ona na to "Bo wszyscy mowią ze ja jestem taka głupia i tępa"a barmana "Zaraz panie udowodnie ze wcale panie nie jest głupia"zawołal swoją koleżankę brunetkę i kazal jej zobaczyć czy jej nie ma w domu a ta wsiadła w samochod i pojechała, a blondynka sie smieje i mowi ja bym zadzwoniła



Przychodzi zajączek do niedźwiedzia do jego sklepu i się pyta "ej niedźwiedźmoge wybudować sklep obok twojego?? a niedźwiedź dobra ale przyjde tam 3 razy i jak czegoś nie będziesz mial to wpierdol !
3 dni poźniej przyszedł do sklepu zajączka niedźwiedź i mow 3kg ziemniaków króliczek dał mu bez problemu
na drugi dzień przyszedł niedźwiedź i mów kanapkę z prądem !
a zajączek icon_eek.gif ale wymyślił podał mu kanapkę z baterią
na trzeci dzień przyszedł niedźwiedźi poprosił 2 razy ni chuja
ale zajaczek po 5 min. wymyślił zaprosił niedźwiedzia do ciemnej piwnicy i spytał
"niedźwiedź co widzidsz???"
"ni chuja"
"to bierz 2 i s*******j"


Jasio pyta się ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
- Ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem KAPITALISTĄ,
mama zarządza pieniędzmi, więc jest RZĄDEM,
dziadek pilnuje, żeby wszystko było dobrze, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOCZĄ.
My wszyscy chcemy, żeby było tobie jak najlepiej, tak, ty jesteś LUDEM, a twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ. Rozumiesz synku? Jasio powiedział, że musi się z tym przespać.
Nagle Jasia w nocy budzi płacz młodszego brata, który zrobił w pieluchy. Idzie do pokoju rodziców, gdzie mocno śpi matka. Nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, która właśnie zabawiała się z ojcem, a temu wszystkiemu zza okna przyglądał się dziadek.
Chłopiec ignorowany przez wszystkich postanowił, że pójdzie spać
i o tym zapomni.
Rano ojciec pyta się Jasia:
- Możesz powiedzieć mi własnymi słowami co to POLITYKA?
-TAK! KAPITALIŚCI wykorzystują KLASĘ ROBOCZĄ, gdy RZĄD śpi,
a ZWIĄZEK ZAWODOWY się temu przygląda. LUD jest ignorowany
a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie! To jest POLITYKA!


Na lekcji Pani pyta dzieci :
- Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ?
Dzieci:
- U mnie na obiad były pierogi ruskie.
- U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
- Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy!
Pani:
- Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
- Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydupczył, a ja jej zegarek ukradłem!



Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi: - Zając, ty się mnożysz jak nie wiem co, a ja nic, pomóż przyjacielu. Zając na to: - A marchewkę żresz? - Nie! - No staaary!
Pół roku niedźwiedź je marchew no i nic nie pomogło. Znowu przychodzi do zająca i mówi: - Zając pomóż, nie bądź taki. A zając na to: - A marchewkę żresz? - Tak! - A tartą? - Nie! - No staaaaaaary!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewke i nic. Znowu przychodzi do zająca i błaga go o pomoc. Zając: - A marchwkę żresz? - Tak! - A tartą? - Tak! - A z groszkiem? - Nie! - No staaary!
No i znow kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i nic. Przychodzi do zająca i mówi: - Zając ja cię bronię przed wilkiem i lisicą a ty mi się tak odpłacasz. Pomóż mi bo lata lecą, a ja dzieci nie mam. - A marchewkę żresz? - Tak! - A tartą? - Tak! - A z groszkiem? - Tak! - A dupczysz? - NIE! - No staaaaaaaaaary !!!!



Wchodzi blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni. Odgłosy są jednoznaczne. Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obca babą. Wybiega z sypialni, otwiera schowek męża, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni, i w tym momencie mąż mówi:
- Ależ kochanie, nie rób tego, ja Ci wszystko wytłumaczę!
Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy:
- Zamknij się!!! Ty będziesz następny!!!

~~~~~~~~~~~~~~~~

Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej złotej rybki.
- Ale czemu taki duży?
- Bo jest w twoim pierdolonym kocie!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jasio siedzi przy komputerze:
-Tato, co to znaczy HDD format completed?
-To znaczy, że już ku ..wa nie żyjesz!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
- Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?
- Dlatego Jasiu, że jeden jest biedny, a drugi bogaty.
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
- Popatrz mamusiu! Tamten pan właśnie się bogaci!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Idzie sobie turysta i w pewnym momencie zauważa Bacę i pyta:
- Baco, co robicie?
- A nic takiego, piore tylko kota.
- Kota? Przecież kota się nie pierze.
Na to Baca:
- A co wy tam turysto wicie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca z powrotem. Patrzy a kot leży nieżywy. I zwraca się do Bacy:
- A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A Baca na to:
- Pierze się, pierze, ale sie nie wykręco



hymn pracownika.

Nie chcę podwyżki, po co trzynastki,
To wszystko nędzne szczęścia namiastki,
A szczęście dla mnie to praca szczera,
Dwanaście godzin przy komputerach!
Nie wzbraniaj ojcze! Precz z oczu matko!
Nie dla mnie żona i dzieci stadko.
Jeść, spać, dorastać - ja pragnę w biurze
I umrzeć z dłońmi na klawiaturze.
Lecz zanim zejdę, normę wykonam,
Godzin piętnaście - także podołam!
NIe chcę obiadu, nie chcę kolacji,
Walczę o wartość firmowych akcji.
A kiedy umrę, tak się rozmarzę,
Nad trumną ujrzę zarządu twarze...
Nie, tak nie będzie, prawda to szczera,
Ci będą znowu szukać frajera!



On i ona siedzą na łóżku. Ona w czarnej, koronkowej bieliźnie, On tylko w slipkach.
- Naprawdę nigdy jeszcze tego nie robiłaś? - pyta się On.
- Naprawdę nigdy - odpowiada Ona.
- Nigdy? Z nikim?
- Z nikim.
- Więc to będzie twój pierwszy raz?
- Tak, skarbie.
- Naprawdę nigdy nie oglądałaś "Gwiezdnych wojen"?!



Do gabinetu lekarza wchodzi mężczyzna i już od progu woła:
- Panie doktorze, proszę mnie wykastrować!
Doktor patrzy na niego zaskoczony, po czym pyta:
- Wykastrować? Czy jest pan tego całkowicie pewien?
- Tak, tak, jestem najzupełniej pewien! Proszę mnie wykastrować! – odpowiada pacjent.
Lekarz jest bardzo zdziwiony, ale kastruje pacjenta. Cała sprawa nie daje mu jednak spokoju, więc po zabiegu pyta:
- Niech pan mi powie, bo jestem bardzo ciekawy, dlaczego pan chciał się wykastrować?
- A wie pan, niedawno się ożeniłem, moja żona jest wyznania mojżeszowego i bardzo na to nalegała.
- To pan chciał się obrzezać!
- A co ja powiedziałem?!



spotykaja sie dwie prostytutki i jedna do drugiej muwi
- wiesz co kupilam se skunksa i nauczylam go robic minete
druga muwi
- a co ze smrodem
pierwsza odpowiada
-wiesz dwa dni zygal ale potem sie przyzwyczail



Policjant zatrzymuje ciężarówkę.
- No i będzie mandat, panie kierowco. Nie ma pan świateł odblaskowych.
Kierwoca wysiada i w milczeniu obchodzi samochód.
- I co, zgadza się, nie ma odblasków?? - pyta policjant.
- Pal diabli odblaski - odpowiada kierowca. - Gdzie jest moja przyczepa???

------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze nie chcę mieć dzieci.
- To będzie tak tableteczki, sex przerywany i gumeczki.
Za rok baba idzie z trojgiem dzieci i spotyka lekarza, który się pyta:
- Co się stało?
- Oto Mietek z przeterminowanych tabletek, to Wincenty za późno wyciągnięty, to Aldona z pęknietego kondona.

------------------------------------------------------------------------------

Jasiu w szkole wali długopisem o ławkę. Nagle nauczycielka się pyta:
- Jasiu, dlaczego tak walisz dłgopisem?
- Bo mi się wypisał.
- To dobrze, bo już myślałam, że masz Parkinsona.

------------------------------------------------------------------------------

Wchodzi Jasio do klasy, trzaska drzwiami, siada na końcu klasy i kładzie głowę na tornistrze. Nauczycielka oburzona jego zachowaniem mówi do niego:
- Jasiu proszę wyjdź z klasy i wejdź tak jak to robi twój ojciec. Jasiu wstał, wziął tornister do ręki, wyszedł z klasy, zamknął za sobą drzwi. Po chwili otworzył drzwi z kopa, wszedł do klasy i krzyknął:
- Ha, ku***, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!!!



przychodzi Jasio ze szkoly do domu i mama sie go pyta
- jak bylo w szkole Jasio
na to Jasio
- jak na komisariacie , o wszystko sie mnie pytaja a ja im mowie ze nic niewiem

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.piastbialystok.pun.pl www.gimnazjumczudec.pun.pl www.isepk.pun.pl www.underground.pun.pl www.mangekyou-eye.pun.pl